niedziela, 19 lipca 2015

Pożegnanie, podziękowanie + small information.

Jeżeli nie masz ochoty czytać tej notki, to przynajmniej zjedź niżej do small information i zapoznaj się z terminarzem na następne dni ;)



***


Pożegnania mają to do siebie, że zawsze są smutne.
Niezależnie od czasu, czy też miejsca.
Bo oznaczają koniec czegoś,
co powinno się już skończyć.
Pozostają wspomnienia,
które zbierają się w naszej głowie, już od kilkunastu lat.


Jeszcze nie raz, będziemy musieli się pożegnać.
Niezależnie od czasu, czy też miejsca.
Będziemy jedynie wspominać, może też i płakać.
Ale to wszystko minie, tak samo jak osoby,
z którymi się żegnamy.
Później będzie łatwiej, bo niedługo o wszystkim zapomnimy.


Jeżeli się żegnamy, to chcemy coś przerwać.
Niezależnie od czasu, czy też miejsca.
Musimy coś zakończyć,
żebyśmy mogli coś zacząć.
A jeżeli kończymy, to się żegnamy.
I zapominamy.


Dlatego ja nie chcę się żegnać.
Niezależnie od czasu, czy też miejsca.
Chcę o wszystkim pamiętać,
a nie jedynie wspominać.
Nie chcę myśleć, że coś się skończyło.
Nawet wtedy, kiedy mnie do tego zmuszają.


Więc się nigdy nie żegnajmy.
Niezależnie od czasu, czy też miejsca.
Niech to coś trwa wiecznie,
żebyśmy nigdy tego nie zapomnieli.
Żyjmy bez pożegnań,
tak aby nikt nie musiał płakać.


Ale pożegnać się muszę.
Niezależnie od czasu, czy też miejsca.
Bo coś kończę i zaczynam.
I wszystko będę wspominać z uśmiechem
i pewnie ze łzami.
Ale obiecuję - będę o wszystkim pamiętać.




Jest to wiersz mojego autorstwa, który napisałam przed zakończeniem gimnazjum, reakcje osób z mojej byłej klasy będę pamiętać na dłuuugi czas...


W inny sposób nie umiem się pożegnać, więc pierwszą cześć mamy za sobą xd


A teraz, czas na kolejną:





Czyli tą dłuższą... xd


Na sam początek oczywiście chciałabym podziękować Kindze i Jagodzie, które wspierały mnie od samego początku tej historii. Znosiły każde moje marudzenie i pomagały wtedy, kiedy byłam w dołku. Kindze chciałabym podziękować za przypominanie mi o Dustinie, który musiał być z Anią, a Jagodzie za przypominanie mi o Kendallu, który również musiał być z Anią xd. Dziękuję Wam dziewczyny, że mi pomagałyście i po prostu, że byłyście ze mną, kiedy Was potrzebowałam.


Kolejne podziękowania dla mojej najwspanialszej klasy gimnazjalnej. Nie będę tutaj wszystkich wymieniać, chociaż bardzo bym chciała, ale trochę by mi się zeszło. Dziękuję Wam dziewczyny, że wspierałyście mnie i podsuwałyście mi pomysły na następne rozdziały. Oraz za Waszą niecierpliwość i często lekkie zdenerwowania, spowodowane zachowaniem bohaterów. Może i wydaje się to śmieszne, ale dzięki tym Waszym krótkim kłótnią, pokazałyście mi, jak bardzo wczułyście się w całe opowiadanie.


I oczywiście DUŻE podziękowania dla wszystkich czytelników. Wiem, że pisałam to wiele razy, ale powtórzę: gdyby nie Wy - ten blog w ogóle by nie istniał. Dziękuję za każdy komentarz, każde pytanie, każde pojedyncze wyświetlenie. Co do statystyk, to zaraz do tego dojdę, ale licznik odwiedzin mówi sam za siebie. Dziękuję, że nie opuściliście mnie, chociaż na to zasługiwałam wiele razy. Dziękuję za szczere opinie, które wiele mnie nauczyły. Dziękuję za każdą wspólną chwilę z Wami, za każdy rozdział, który był napisany z myślą o Was. Bardzo bym chciała wymienić tutaj wszystkich, którzy przyczynili się do dalszego pisania, ale tych osób jest tak dużo, że aż mnie głowa boli! Mam nadzieję, że każdy z Was zrozumie ile dla mnie znaczy. Dziękuję za pochwały i krytyki. Dziękuję za również podsuwanie mi pomysłów. Dziękuję za znalezienie weny, która często niestety mnie opuszczała. I chciałabym przeprosić za niektóre rozdziały, jakie nie były poprawnie napisane, albo po prostu nudne.


I mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ale muszę się streszczać, bo jeszcze sporo mam do napisania. xd

Teraz odrobina statystyk (na godzinę 00:20):


Liczba wyświetleń: 18301
Liczba komentarzy: 728
Liczba postów: 66
Liczba obserwatorów: 29

Jak widzicie, liczby są ogromne i nadal nie mogę uwierzyć, że doszłam już tak daleko. Coś niesamowitego...
Jeszcze raz, bardzo dziękuję :*

Small information:


Jak już wcześniej wspominałam, od 1 września zaczynam pisać nowe opowiadanie, czyli - Last Days With You. Czemu dopiero za dwa miesiące? Są wakacje kochani, dajmy wszystkim odpocząć ;) Zregenerujmy siły na kolejne 10 miesięcy! ;)
Nowy wygląd bloga oraz listę bohaterów opublikuję pod koniec sierpnia. Mam nadzieję, że będzie Wam się podobać, bo ja już nie mogę się doczekać, kiedy to wszystko zobaczycie :)


To napisałam, to też... I o tym też napisałam... A! Zostało już tylko jedno:


Parallel zostaje oficjalnie ZAKOŃCZONY.


To tyle. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję. Podziękowania mogłabym pisać i pisać, ale komu by się chciało to czytać? ;)
Widzimy się pod koniec sierpnia z nowym linkiem do bloga ;)

Udanych wakacji i miłego wypoczynku! :*


~A.Konieczna


Kontakt:
Twitter: @hejkaschmidt
E-mail: ania12572@wp.pl

2 komentarze:

  1. Cudowne pożegnanie. A twój wiersz po prostu boski. Szczerze mówiąc aż się popłakałam. Nie mogę się doczekać kolejnego twojego opowiadania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiersz cudowny ! Naprawdę ! ❤
    Parallel zakończony. Przywiązałam się do tego opowiadania :) Bardzo !
    Nigdy nie zapomnę tej historii, bohaterów. Normalnie brak słów.
    Jedno określenie - Świetne!
    Naprawdę thx za to, że mogliśmy to czytać! ❤❤
    Cóż .. Nie zostaje nic innego jak czekać na nowe opowiadanie. :)
    Jeszcze raz dziękuję!
    Parallel 4ever ! ❤

    OdpowiedzUsuń